Godz. 11:20, lekcja w-fu na świetlicy
Cześć wszystkim! Zgadnijcie gdzie pisałam tą notkę. ^______^ W szkole, w notesie, na świetlicy (zamiast w-fu). Wgl. mnie w trakcie brzuch rozbolał, już trochę przestał. Dziś na 7 lekcji etyka. Miałam się pytać pana od histy (on prowadzi etykę) dlaczego na 7 ale mnie pogoniło do toalety... >_< Dzisiaj przed moim obudzenie się ciocia wróciła w góry. Ona pracuje w Domu Śląskim, ale za dwa tygodnie leci do Londynu. Ma fajną, jasno fioletową walizkę. A dzisiaj przyjeżdża mój dziadek razem z wujkiem, No. Teraz to się ktoś obok chichra, ktoś gra w bingo a ja siedzę w kącie i to pisze. Wzięłam sobie do szkoły też moją lekture, "Ten obcy" ale stwierdziłam że najpierw to napisze. Aha, Magda wyznaje "petunizm". Lol. xD Ok... Aha. Kolejny szyciowy projekt to różowy stworek. Mam jak na razie uszyty tylko brzuch.
Całe szczęście że nie ma w-fu bo bym chyba prosiła panią o nie ćwiczenie... A dzisiaj w polskim radiu Trójka "Program Alternatywny"! Jak co tydzień. I wywiadówka dzisiaj.
O, miałam opisać świętą ścianę Enejową. Wisi tam plakat (ten wyfoszotopowany, z bravo ^_____^), 3 zdjęcia z koncertu w Bolesławcu, autografy z dedykacją i karykatury Mynia, Lolka i Czaplaya. Mynio wyszedł najlepiej. A przed chwilą grałyśmy ze Słomą, Madzią i Sarą w bingo. I nic ciekawego się nie dzieje. Może później coś dopisze.
Godz. 16:30
Dziadek z wujkiem przyjechali. Wujek został w domu a mama pojechała z dziadkiem na wywiadówkę.
Papa wam!