Godz. 11:20, lekcja w-fu na świetlicy
Cześć wszystkim! Zgadnijcie gdzie pisałam tą notkę. ^______^ W szkole, w notesie, na świetlicy (zamiast w-fu). Wgl. mnie w trakcie brzuch rozbolał, już trochę przestał. Dziś na 7 lekcji etyka. Miałam się pytać pana od histy (on prowadzi etykę) dlaczego na 7 ale mnie pogoniło do toalety... >_< Dzisiaj przed moim obudzenie się ciocia wróciła w góry. Ona pracuje w Domu Śląskim, ale za dwa tygodnie leci do Londynu. Ma fajną, jasno fioletową walizkę. A dzisiaj przyjeżdża mój dziadek razem z wujkiem, No. Teraz to się ktoś obok chichra, ktoś gra w bingo a ja siedzę w kącie i to pisze. Wzięłam sobie do szkoły też moją lekture, "Ten obcy" ale stwierdziłam że najpierw to napisze. Aha, Magda wyznaje "petunizm". Lol. xD Ok... Aha. Kolejny szyciowy projekt to różowy stworek. Mam jak na razie uszyty tylko brzuch.
Całe szczęście że nie ma w-fu bo bym chyba prosiła panią o nie ćwiczenie... A dzisiaj w polskim radiu Trójka "Program Alternatywny"! Jak co tydzień. I wywiadówka dzisiaj.
O, miałam opisać świętą ścianę Enejową. Wisi tam plakat (ten wyfoszotopowany, z bravo ^_____^), 3 zdjęcia z koncertu w Bolesławcu, autografy z dedykacją i karykatury Mynia, Lolka i Czaplaya. Mynio wyszedł najlepiej. A przed chwilą grałyśmy ze Słomą, Madzią i Sarą w bingo. I nic ciekawego się nie dzieje. Może później coś dopisze.
Godz. 16:30
Dziadek z wujkiem przyjechali. Wujek został w domu a mama pojechała z dziadkiem na wywiadówkę.
Papa wam!
22 września 2011
11 września 2011
Leń pisze notkę.
Trututu...
Jestem leń, ostatnio mi się w ogóle nie chciało pisać. Teraz muszę opisać cały tydzień.
W tym tygodniu teoretycznie lekcje się ustabilizowały. Do MDK też już zaczęłam chodzić. Chociaż rozważam odejście z zajęć teatralnych. Ale nie ważne. Ostatnio na którymś wuefie ktoś gacie zgubił C: Pani patrzy na podłogę patrzy... Tam coś białego leży. W końcu pyta "Kto zgubił bieliznę?" i klasa w rechot *-* Ale nikt się nie przyznał. Aha! Nie pisałam tego. Słoma dostała ode mnie lalkę własnoręczną. A w piątek nie mieliśmy wuefu. I testu z matmy bo pani posiała kartkówki *____*
Zrobiłam sobie z tektury cylinder. Z guzikiem, taką koronką i piórkami. W dodatku dorwałam starą gumkę do włosów z głową misia i odcięłam misia i go zaczęłam reperować. Mam zamiar zrobić sobie z niego broszkę. Zaczęłam też szyć takiego różowego stworka na którego pomysł miałam już od dawna ale nie mogłam się wziąść. A 24 września na "Rajd Czytelników i Bibliotekarzy" *-* Tym razem do Myśliborza. A po za tym mum ma wywoływać zdjęcia na jeden konkurs i przy okazji wywoła mi też 3 zdjęcia z koncertu Eneja z Bolesławcu *_________________* Po za tym nie mogę sobie przypomnieć czy o czymś jeszcze miałam pisać... A, muszę sie w końcu wziąć za "Tego Obcego". Mum twierdzi że nudne. Szkoda że nie jest o kosmitach bo lubię kosmitów *-* Dzisiaj w telewizji "Glee". Niby zaczynałam oglądać to na komputerze ale jakoś wyszło że oglądnęłam tylko kilka odcinków. I założyłam sobie last.fm C: http://www.lastfm.pl/user/tools13 - możecie sobie zobaczyć jaką muzykę lubię C: Tak samo zapraszam na http://pinterest.com/tools/ To taka jakby "tablica" na którą można sobie "przypinać" zdjęcia i jakieś obrazki. Takie co się znalazło w internecie i się spodobały, czy coś w stylu. Nie potrafię tego opisać. Nie da tam się tam normalnie zarejestrować dlatego jak ktoś chce to mu mogę wysłać specjalne zaproszenie na maila. A teraz oglądam jakiś głupi film na Disneyu z Sharpey z Haj Schul Musikala. Nie lubię tego ale nic nie ma do oglądania.
Papapa.
Jestem leń, ostatnio mi się w ogóle nie chciało pisać. Teraz muszę opisać cały tydzień.
W tym tygodniu teoretycznie lekcje się ustabilizowały. Do MDK też już zaczęłam chodzić. Chociaż rozważam odejście z zajęć teatralnych. Ale nie ważne. Ostatnio na którymś wuefie ktoś gacie zgubił C: Pani patrzy na podłogę patrzy... Tam coś białego leży. W końcu pyta "Kto zgubił bieliznę?" i klasa w rechot *-* Ale nikt się nie przyznał. Aha! Nie pisałam tego. Słoma dostała ode mnie lalkę własnoręczną. A w piątek nie mieliśmy wuefu. I testu z matmy bo pani posiała kartkówki *____*
Zrobiłam sobie z tektury cylinder. Z guzikiem, taką koronką i piórkami. W dodatku dorwałam starą gumkę do włosów z głową misia i odcięłam misia i go zaczęłam reperować. Mam zamiar zrobić sobie z niego broszkę. Zaczęłam też szyć takiego różowego stworka na którego pomysł miałam już od dawna ale nie mogłam się wziąść. A 24 września na "Rajd Czytelników i Bibliotekarzy" *-* Tym razem do Myśliborza. A po za tym mum ma wywoływać zdjęcia na jeden konkurs i przy okazji wywoła mi też 3 zdjęcia z koncertu Eneja z Bolesławcu *_________________* Po za tym nie mogę sobie przypomnieć czy o czymś jeszcze miałam pisać... A, muszę sie w końcu wziąć za "Tego Obcego". Mum twierdzi że nudne. Szkoda że nie jest o kosmitach bo lubię kosmitów *-* Dzisiaj w telewizji "Glee". Niby zaczynałam oglądać to na komputerze ale jakoś wyszło że oglądnęłam tylko kilka odcinków. I założyłam sobie last.fm C: http://www.lastfm.pl/user/tools13 - możecie sobie zobaczyć jaką muzykę lubię C: Tak samo zapraszam na http://pinterest.com/tools/ To taka jakby "tablica" na którą można sobie "przypinać" zdjęcia i jakieś obrazki. Takie co się znalazło w internecie i się spodobały, czy coś w stylu. Nie potrafię tego opisać. Nie da tam się tam normalnie zarejestrować dlatego jak ktoś chce to mu mogę wysłać specjalne zaproszenie na maila. A teraz oglądam jakiś głupi film na Disneyu z Sharpey z Haj Schul Musikala. Nie lubię tego ale nic nie ma do oglądania.
Papapa.
02 września 2011
Dnia 2 września, roku szkolnego 2011/2012, Tools musiał iść do wielkiej sali zwanej szkołą...
Hello. Tu Tools.
Jestem już po pierwszym dniu szkolnym. Wiadomo, rano wstałam, ubrałam się... T-shirt z czarno-różowo-białym nadrukiem, ciemno-szare poprzecierane jeansy, buty z pacyfkami (ni to trampki, ni to coś innego...), fioletowa bluza, coś a'la chusta na ręce, dwa pierścionki z koralikami, naszyjnik z kamieniem w "zeberkę" i szarą opaske z kokardą. I jeszcze zaplotłam sobie takiego jakby małego warkoczyka. Kasa na bułkę do kieszeni, plecak i się trzeba ruszyć. Po drodze zaszłam do piekarni po bułkę i dalej. Przelazłam, dotarłam do szkoły. Pierwszy w-f. Oczywiście ćwiczyć nie ćwiczyliśmy, rozsiedliśmy się na trybunach, panie wuefistki sobie pogadały o zasadach, stroju itepe, itede. Potem ci co chcieli to mogli iść porzucać piłką do kosza. Na trybunach zostało trochę osób. W tym ja, Słoma, Magda i Sara. Madź coś rysował, Słomka, Sar i ja się patrzyłyśmy, coś mówiłyśmy i grzebałyśmy Magdzie w piórniku. Potem M. podzieliła się ze mną grześkiem i parodiowałyśmy panią że "Nie róbcie pikniku w trakcie lekcji!". W końcu lekcja się skończyła. Kolejny był anglik dla pierwszej grupy i infa dla drugiej. Ja, Madź i Słoma jesteśmy druga. To poszłyśmy na górę pod salę informatyczną. S. i M. jadły na spółe rogala. Zadzwonił dzwonek i przyszła pani. Magda do pani "Dobry deń" i chłopaki od razu to podchwycili i zaczęli śpiewać "Dobry deń, dobry deń" .___________. Potem weszliśmy do sali, okazało się że komp na którym siedziałam w tamtym roku ze Słomą się spalił. Więc Słoma poszła do Baksia (Magdy) a ja do Wici. Wiecie co robiliśmy? Zmieniliśmy tapetę i wygaszacz .___________________. A potem każdy gadał z kimś innym, kręcił się na krześle a pani siedziała przy komputerze i coś robiła .__.
A potem był anglik dla drugiej grupy. Najpierw mówiliśmy co robiliśmy w wakacje, potem PSO i omówienie książki. Potem był polak (PSO), matma (PSO, zadania) i przyra (PSO, zadania). I koniec lekcji. Ja wracałam do domu. Spotkałam Nikole z 6a (wiecie co? Miałam odruch pisania 5a >.>) i Klaudię z mojej poprzedniej szkoły. Klaudii to w ogóle nie poznałam >.> W domu na obiad były pierogi ruskie. Porobiłam różne rzeczy, włączyłam radio. Jutro może wybiorę się z mum na lotnisko bo będą koncerty (min. Hey) i pokaz fajerwerków. Teraz jem winogrona, słucham Trójki i oglądam Madagascar na TVN'ie. Papa.
PS. Słoma, zakładaj bloga!!! C:
Ps2. I jak, podoba się rubryczka na mój temat po prawej stronie bloga? C:
Jestem już po pierwszym dniu szkolnym. Wiadomo, rano wstałam, ubrałam się... T-shirt z czarno-różowo-białym nadrukiem, ciemno-szare poprzecierane jeansy, buty z pacyfkami (ni to trampki, ni to coś innego...), fioletowa bluza, coś a'la chusta na ręce, dwa pierścionki z koralikami, naszyjnik z kamieniem w "zeberkę" i szarą opaske z kokardą. I jeszcze zaplotłam sobie takiego jakby małego warkoczyka. Kasa na bułkę do kieszeni, plecak i się trzeba ruszyć. Po drodze zaszłam do piekarni po bułkę i dalej. Przelazłam, dotarłam do szkoły. Pierwszy w-f. Oczywiście ćwiczyć nie ćwiczyliśmy, rozsiedliśmy się na trybunach, panie wuefistki sobie pogadały o zasadach, stroju itepe, itede. Potem ci co chcieli to mogli iść porzucać piłką do kosza. Na trybunach zostało trochę osób. W tym ja, Słoma, Magda i Sara. Madź coś rysował, Słomka, Sar i ja się patrzyłyśmy, coś mówiłyśmy i grzebałyśmy Magdzie w piórniku. Potem M. podzieliła się ze mną grześkiem i parodiowałyśmy panią że "Nie róbcie pikniku w trakcie lekcji!". W końcu lekcja się skończyła. Kolejny był anglik dla pierwszej grupy i infa dla drugiej. Ja, Madź i Słoma jesteśmy druga. To poszłyśmy na górę pod salę informatyczną. S. i M. jadły na spółe rogala. Zadzwonił dzwonek i przyszła pani. Magda do pani "Dobry deń" i chłopaki od razu to podchwycili i zaczęli śpiewać "Dobry deń, dobry deń" .___________. Potem weszliśmy do sali, okazało się że komp na którym siedziałam w tamtym roku ze Słomą się spalił. Więc Słoma poszła do Baksia (Magdy) a ja do Wici. Wiecie co robiliśmy? Zmieniliśmy tapetę i wygaszacz .___________________. A potem każdy gadał z kimś innym, kręcił się na krześle a pani siedziała przy komputerze i coś robiła .__.
A potem był anglik dla drugiej grupy. Najpierw mówiliśmy co robiliśmy w wakacje, potem PSO i omówienie książki. Potem był polak (PSO), matma (PSO, zadania) i przyra (PSO, zadania). I koniec lekcji. Ja wracałam do domu. Spotkałam Nikole z 6a (wiecie co? Miałam odruch pisania 5a >.>) i Klaudię z mojej poprzedniej szkoły. Klaudii to w ogóle nie poznałam >.> W domu na obiad były pierogi ruskie. Porobiłam różne rzeczy, włączyłam radio. Jutro może wybiorę się z mum na lotnisko bo będą koncerty (min. Hey) i pokaz fajerwerków. Teraz jem winogrona, słucham Trójki i oglądam Madagascar na TVN'ie. Papa.
PS. Słoma, zakładaj bloga!!! C:
Ps2. I jak, podoba się rubryczka na mój temat po prawej stronie bloga? C:
01 września 2011
Pierwszy dzień szkoły
...czyli rozpoczęcie roku szkolnego. Brh.
Na rozpoczęcie poszłam ubrana w białą bluzkę, elegancką spódnicę, rajstopy (nie cierpię ich) i tragiczne czarne buty po których bolą mnie nogi. Z biżuterii to bransoletka, z ludzikami i rączkami jako zawieszkami (kupiłam ją w czasie święta ceramiki, w Bolesławcu, na którym grał Enej) i pierścionek ze wstążeczką. Miałam też małą torebeczkę brązową.
Oczywiście gdy dotarłam to Magda mnie dusiła, przywitałam się z kilkoma osobami. A gdy już weszłyśmy na salę gimnastyczną (gdzie było rozpoczęcie) to jeszcze doszła Słoma (czyli Ewka) i Madzia ją też dusiła. W dodatku na sali był pan od historii. I wiecie jak wyglądał? Miał ulizane włosy i bródkę. A, się z tego śmiałyśmy z dziewczynami :D Potem dyrektorka coś pogadała, pedagog przeczytał jakiś list do uczniów. Potem do klas. Pani nam dała plan na jutro. Na początku jest wf, potem grupy mają oddzielnie anglika i infe na dwóch lekcjach (na zmianę. Na jednej lekcji jedna grupa ma anglika, a na drugiej to druga grupa anglika), czwarta lekcja to polak, potem matma i ostatnia, szósta, lekcja to przyra. Of course ja dostałam kartkę od pani że nie będę chodzić na religię (jestem ateistką), dowiedzieliśmy się że testy szóstoklasistów będą w kwietniu (tak, to my będziemy je pisać...) i od razu zadawaliśmy pytania czemu tak szybko. Bo to bez sensu. No, ale my tego zmienić nie możemy >__> A potem zebraliśmy się i sobie poszliśmy. Ja do domu. Przebrałam się w normalne ciuchy (różowa bluzka, spodnie od dresu i kapcie - łapy kota) i zaczęły mnie od galowych butów nogi boleć. Zjadłam też jogobellę truskawkową. Włączyłam radio na mp4 ale już mi się interesująca audycja skończyła. Popakowałam też książki. I zaczęłam się robić głodna. I w sumie to nic ciekawego się nie wydarzyło.
Cześć!
Na rozpoczęcie poszłam ubrana w białą bluzkę, elegancką spódnicę, rajstopy (nie cierpię ich) i tragiczne czarne buty po których bolą mnie nogi. Z biżuterii to bransoletka, z ludzikami i rączkami jako zawieszkami (kupiłam ją w czasie święta ceramiki, w Bolesławcu, na którym grał Enej) i pierścionek ze wstążeczką. Miałam też małą torebeczkę brązową.
Oczywiście gdy dotarłam to Magda mnie dusiła, przywitałam się z kilkoma osobami. A gdy już weszłyśmy na salę gimnastyczną (gdzie było rozpoczęcie) to jeszcze doszła Słoma (czyli Ewka) i Madzia ją też dusiła. W dodatku na sali był pan od historii. I wiecie jak wyglądał? Miał ulizane włosy i bródkę. A, się z tego śmiałyśmy z dziewczynami :D Potem dyrektorka coś pogadała, pedagog przeczytał jakiś list do uczniów. Potem do klas. Pani nam dała plan na jutro. Na początku jest wf, potem grupy mają oddzielnie anglika i infe na dwóch lekcjach (na zmianę. Na jednej lekcji jedna grupa ma anglika, a na drugiej to druga grupa anglika), czwarta lekcja to polak, potem matma i ostatnia, szósta, lekcja to przyra. Of course ja dostałam kartkę od pani że nie będę chodzić na religię (jestem ateistką), dowiedzieliśmy się że testy szóstoklasistów będą w kwietniu (tak, to my będziemy je pisać...) i od razu zadawaliśmy pytania czemu tak szybko. Bo to bez sensu. No, ale my tego zmienić nie możemy >__> A potem zebraliśmy się i sobie poszliśmy. Ja do domu. Przebrałam się w normalne ciuchy (różowa bluzka, spodnie od dresu i kapcie - łapy kota) i zaczęły mnie od galowych butów nogi boleć. Zjadłam też jogobellę truskawkową. Włączyłam radio na mp4 ale już mi się interesująca audycja skończyła. Popakowałam też książki. I zaczęłam się robić głodna. I w sumie to nic ciekawego się nie wydarzyło.
Cześć!
28 sierpnia 2011
Anty-popikowy Tools :C
Uhuhuhu! Bodajże sobotę skończyłam donuta a teraz jestem po obiedzie. Zrobiłam też w końcu do końca mój notes. Wygrzebałam też stary notes który miał już wszystko gotowe oprócz śpięcia kartek. Spięłam je w końcu. Odnalazłam też grubotes (gruby-notes, powstał z karteczek samoprzylepnych) i wiecie co? W środku się dwa robaki zalęgły. Zostały wywalone a grubotes będę nosiła do szkoły zamiast poprzedniego notesu. Wracając do najnowszego notesu to powstanie w nim "30 Days Challenge". Codziennie na jednej stronie narysuje coś co znajduje się gdzieś obok mnie.
Hm, mam już coś na prezent dla Ewki bo jakiś czas temu miała urodziny. Ale nie zdradzam co.
W niedzielę na polsacie był koncert gwiazd w ramach akcji "Podziel się posiłkiem". Między innymi był Enej. I Afromental. Enej jak zwykle "Radio Hello" zagrał (mam już dość tej piosenki x.x) ale też "Państwo B" (w domyśle to jest "Państwo Bieda" więc jak najbardziej pasowało). Afromental zagrał "Rolling with you" (chyba dobrze pamiętam tytuł. Nie znałam tego.) i "Rock'n'Rollin Love" (lubię tą piosenkę, mają do tego super teledysk). Reszta występujących mnie specjalnie nie interesowała. Oh, no oczywiście był ten iiidool nastolatek, Dolski. Ze swoim popisowym numerem. Nie lubię go.
Po za tym dobiła mnie końcówka koncertu. Bo śpiewali na końcu "hymn" akcji "Podziel się posiłkiem". I myślałam że będzie wyglądało to tak że będą chyba śpiewać na zmianę, to znaczy że będą sobie przekazywać mikrofon. Okazało się ze w efekcie końcowym śpiewać właściwie śpiewała tylko Grzeszczakówna (albo jakaś inna babka której nie lubię) no i Lolek i Mynio mieli mikrofony ale ich słabo było słychać x.x A po za tym w trakcie dwóch występów Eneja Mynia pokazali z bliska tylko dwa razy, chociaż resztę zespołu pokazali po 50 razy z bliska, ba, nawet Gregory'ego, który jest najczęściej mniej razy pokazywany, pokazali z bliska częściej. Wiem, jestem tragiczna. Ale za Mynio serduszkował do wszystkich ^.^
A teraz słucham Polskiego Radia Trójki. Od niedzieli zakochałam się w tym radiu. Dobrą muzykę puszczają, a nie tą komerchę i popik. No dobra, pop może i jest ale w mniejszych ilościach i ten mniej komercyjny. Słiit fanki Bieberika i Gagi się na mnie wkurzą. Jestem baad, wiem. Zamkną mnie w swoich różowych słiiit pokoikach. :C
MT czyli Marudzący Tools zamyka paszczę bo jeszcze faktycznie zginie od słiiit fanek. :C
Cześć!
Hm, mam już coś na prezent dla Ewki bo jakiś czas temu miała urodziny. Ale nie zdradzam co.
W niedzielę na polsacie był koncert gwiazd w ramach akcji "Podziel się posiłkiem". Między innymi był Enej. I Afromental. Enej jak zwykle "Radio Hello" zagrał (mam już dość tej piosenki x.x) ale też "Państwo B" (w domyśle to jest "Państwo Bieda" więc jak najbardziej pasowało). Afromental zagrał "Rolling with you" (chyba dobrze pamiętam tytuł. Nie znałam tego.) i "Rock'n'Rollin Love" (lubię tą piosenkę, mają do tego super teledysk). Reszta występujących mnie specjalnie nie interesowała. Oh, no oczywiście był ten iiidool nastolatek, Dolski. Ze swoim popisowym numerem. Nie lubię go.
Po za tym dobiła mnie końcówka koncertu. Bo śpiewali na końcu "hymn" akcji "Podziel się posiłkiem". I myślałam że będzie wyglądało to tak że będą chyba śpiewać na zmianę, to znaczy że będą sobie przekazywać mikrofon. Okazało się ze w efekcie końcowym śpiewać właściwie śpiewała tylko Grzeszczakówna (albo jakaś inna babka której nie lubię) no i Lolek i Mynio mieli mikrofony ale ich słabo było słychać x.x A po za tym w trakcie dwóch występów Eneja Mynia pokazali z bliska tylko dwa razy, chociaż resztę zespołu pokazali po 50 razy z bliska, ba, nawet Gregory'ego, który jest najczęściej mniej razy pokazywany, pokazali z bliska częściej. Wiem, jestem tragiczna. Ale za Mynio serduszkował do wszystkich ^.^
A teraz słucham Polskiego Radia Trójki. Od niedzieli zakochałam się w tym radiu. Dobrą muzykę puszczają, a nie tą komerchę i popik. No dobra, pop może i jest ale w mniejszych ilościach i ten mniej komercyjny. Słiit fanki Bieberika i Gagi się na mnie wkurzą. Jestem baad, wiem. Zamkną mnie w swoich różowych słiiit pokoikach. :C
MT czyli Marudzący Tools zamyka paszczę bo jeszcze faktycznie zginie od słiiit fanek. :C
Cześć!
26 sierpnia 2011
Bo Ewka chciała...
Heloł. It's me, Tools. Piszę bo Ewka z klasy chciała. Prawdę mówiąc nie mam o czym pisać, no ale ok >___> Em, znowu się obżarłam naleśnikami bo dzisiaj nie było obiadu. Ale zacznijmy od rana.
Tzn. od 12. Bo się wtedy obudziłam. Tsa. Ubrałam się w pierwszą lepszą sukienkę i do biurka. Śniadanie polegało na jogurciku. Ogarnęłam sprawy internetowe, sprawdziłam mejla i tego. Wróciłam do szycia donuta. Prawie skończyłam. A po za tym mams wypożyczyła z biblioteki min. książkę Jeremy'iego Clarksona - Wściekły od urodzenia *---* To taki zbiór felietonów Clarksona (tego jednego z prowadzących z Top Gear). One są faaajnee *-* Wprawdzie mam jeszcze do dokończenia książkę Kathy Reichs - 206 kości, ale to akurat jest książka "domowa". Boże, mam ciemnice w domu i nie widzę klawiszy na klawiaturze. Jak się rozkręcam to pisze nawet na nią nie patrząc ale czasami mi się klawisze mieszają >.> A teraz tworzę kartki do notesika. Znaczy, w tym momencie mam przerwę bo okładki schną i piszę notkę. I mam ochotę posłuchać Eneja ale z drugiej strony nie chce mi się podłączać eMPe4. I piszę z Ewką na GG. I herbata mi się studzi. I szyja mnie boli. Wstawiłam bym do notki zdjęcie jakieś któregoś z Eneji ale mi się nie chce. LEŃ. Uhuhu. Jutro w brytyjskiej TV nowy odcinek Doctora Who *.* Ale zanim go wrzucą do sieci i zrobią napisy to zlecą tak z dwa dni. A w niedzielę Enej na polsacie *.* Enej powinien mieć koncert w Jeleniej. Wprawdzie byłam już na dwóch w Mirsku i Bolesławcu (mam płytę i autografy chłopaków *__*) ale chciała bym jeeeeszczeee...
Powiedziałabym na koniec notki że idę szybować ale że nie ruszam dupy z krzesła to się to nie będzie zgadzać z prawdą. Nigdzie nie idę, siedzę na miejscu i kończę notkę
Toolsik.
Tzn. od 12. Bo się wtedy obudziłam. Tsa. Ubrałam się w pierwszą lepszą sukienkę i do biurka. Śniadanie polegało na jogurciku. Ogarnęłam sprawy internetowe, sprawdziłam mejla i tego. Wróciłam do szycia donuta. Prawie skończyłam. A po za tym mams wypożyczyła z biblioteki min. książkę Jeremy'iego Clarksona - Wściekły od urodzenia *---* To taki zbiór felietonów Clarksona (tego jednego z prowadzących z Top Gear). One są faaajnee *-* Wprawdzie mam jeszcze do dokończenia książkę Kathy Reichs - 206 kości, ale to akurat jest książka "domowa". Boże, mam ciemnice w domu i nie widzę klawiszy na klawiaturze. Jak się rozkręcam to pisze nawet na nią nie patrząc ale czasami mi się klawisze mieszają >.> A teraz tworzę kartki do notesika. Znaczy, w tym momencie mam przerwę bo okładki schną i piszę notkę. I mam ochotę posłuchać Eneja ale z drugiej strony nie chce mi się podłączać eMPe4. I piszę z Ewką na GG. I herbata mi się studzi. I szyja mnie boli. Wstawiłam bym do notki zdjęcie jakieś któregoś z Eneji ale mi się nie chce. LEŃ. Uhuhu. Jutro w brytyjskiej TV nowy odcinek Doctora Who *.* Ale zanim go wrzucą do sieci i zrobią napisy to zlecą tak z dwa dni. A w niedzielę Enej na polsacie *.* Enej powinien mieć koncert w Jeleniej. Wprawdzie byłam już na dwóch w Mirsku i Bolesławcu (mam płytę i autografy chłopaków *__*) ale chciała bym jeeeeszczeee...
Powiedziałabym na koniec notki że idę szybować ale że nie ruszam dupy z krzesła to się to nie będzie zgadzać z prawdą. Nigdzie nie idę, siedzę na miejscu i kończę notkę
Toolsik.
Po nocach Tools nie śpi.
Uhuhu! Ja żyję! Reaktywuje bloga. ^__________^ No, to co? Coś jeszcze sklecę na szybko.
Ogólnie to napchałam się naleśnikami. Ostatnio siedzę cały czas w domu i umieeeraaam z gorąca *umiera* Tegos tamtegos. I mam fajną tapetę na komputerze *-* Z Myniem z Eneja *---* A nad głową plakat z całym Enejem *-* Ale niestety jest z tragicznej gazety pt. "Bravo" i ich strasznie wyfotoszopowali >.> Mają błyszczące oczy i wyglądają jakby mieli na ustach błyszczyk. No co za gazeta... <.<
Wiercę się i kręcę. Wszystko mnie swędzi bo pogryzły mnie komary. Gorąco mi. Chce mi się ale mi się nie chce spać. I szyję pączka z dziurką. No, donut to się nazywa fachowo. A w ogóle to nie lubię mieszkać z matką w jednym pomieszczeniu. No bo to jest tak że to jest malutka kawalerka z kuchnią, łazienką, przedpokojem i salono-sypialnią. Oczywiście bałagan full-wypas, pełno książek, trzy biurka z trzema komputerami z czego tylko dwa są używane. Moje biurko zawalone filcowymi maskotkami, figurkami, oklejoną temperówką i długopisem, szklanką, cukeirkami, papierami, notesami, eMPe4 itp. itd. etc. I jeszcze chce mi się do łazienki ale nie chce mi się ruszać dupy z krzesła. Tragedia >.>
Ohy i ahy. W ogóle to usuwam wszystkie stare notki z bloga bo są tragiczne i nie chcę o nich pamiętać. Bej, bej notki. I w sumie nie mam o czym pisać więcej. No i w każdym razie "nocą, kiedy wszyscy śpią ja nie śpię", cytując jedną z piosenek Eneja.
Żegnam się z państwem. Tools.
Ogólnie to napchałam się naleśnikami. Ostatnio siedzę cały czas w domu i umieeeraaam z gorąca *umiera* Tegos tamtegos. I mam fajną tapetę na komputerze *-* Z Myniem z Eneja *---* A nad głową plakat z całym Enejem *-* Ale niestety jest z tragicznej gazety pt. "Bravo" i ich strasznie wyfotoszopowali >.> Mają błyszczące oczy i wyglądają jakby mieli na ustach błyszczyk. No co za gazeta... <.<
Wiercę się i kręcę. Wszystko mnie swędzi bo pogryzły mnie komary. Gorąco mi. Chce mi się ale mi się nie chce spać. I szyję pączka z dziurką. No, donut to się nazywa fachowo. A w ogóle to nie lubię mieszkać z matką w jednym pomieszczeniu. No bo to jest tak że to jest malutka kawalerka z kuchnią, łazienką, przedpokojem i salono-sypialnią. Oczywiście bałagan full-wypas, pełno książek, trzy biurka z trzema komputerami z czego tylko dwa są używane. Moje biurko zawalone filcowymi maskotkami, figurkami, oklejoną temperówką i długopisem, szklanką, cukeirkami, papierami, notesami, eMPe4 itp. itd. etc. I jeszcze chce mi się do łazienki ale nie chce mi się ruszać dupy z krzesła. Tragedia >.>
Ohy i ahy. W ogóle to usuwam wszystkie stare notki z bloga bo są tragiczne i nie chcę o nich pamiętać. Bej, bej notki. I w sumie nie mam o czym pisać więcej. No i w każdym razie "nocą, kiedy wszyscy śpią ja nie śpię", cytując jedną z piosenek Eneja.
Żegnam się z państwem. Tools.
Subskrybuj:
Posty (Atom)